Buraku.
Chcę ci powiedzieć, że cię nienawidzę.
Nienawidzę każdego słowa wypowiedzianego przez twoje parszywe, piękne usta.
Nienawidzę gestów wykonywanych przez twoje zgrabne, obrzydliwe dłonie.
Nienawidzę ruchów wykonywanych przez twój pedalski tyłek. Nienawidzę każdego
spojrzenia, posłanego przez twoje kłamliwe oczy. Jesteś wszystkim, czym,
gardzę: użalającą się nad sobą ciotą z manią wyższości, obarczoną jednocześnie
workiem kompleksów. Nie sądzisz, że to brzmi dziwnie, paradoksalnie? NIE PATRZ
TAK NA MNIE, KURWA. Już dawno przestałeś być kimś więcej niż tylko drzazgą w
moim palcu. Dlaczego wciąż nie dajesz mi spać? Wiesz, jak do cholery na mnie
działasz? Moje serce należy, do kogo innego, udław się. Rozrywasz je, nie
rozumiesz? Błagam cię, kurwa, przestań to robić.
Buraku.
Chcę ci powiedzieć, że cię kocham. Kocham to, w jaki sposób się
ruszasz. Wyglądasz wtedy, jakbyś składał się z muzyki. Jak dajesz się jej
miotać, to ona tobą porusza. Kocham każdy centymetr twojej homoseksualnej
skóry, posiadasz mnie, władasz mną. Nie mam z tobą nic wspólnego. Kocham głębię
twoich błyszczących niebieskich oczu, tak często pełnych niechęci, kiedy
zwracają się w moją stronę. Kocham twoje zgrabne, cienkie nogi i ich ruch w
powietrzu. Smukłe, silne ręce, potrafiące podnosić osoby cięższe ode mnie.
Czułość w twoich ruchach zabija mnie, kiedy na ciebie patrzę. Wiem, że już
nigdy nie będziesz mój. Widzę w każdym twoim geście, że miałam już swoją
szansę. Przestań tylko mnie torturować, PIEPRZONY DUPKU!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz